aaa4 |
Wysłany: Śro 16:16, 07 Mar 2018 Temat postu: |
|
z reki.
-Tak! Tak, widze to! Idiota. Nic dziwnego, ze mi wystarczyl tylko na pare dni. Ale ty,
Claire, och, ty jestes inna.
Wiedziala, ze powinna sie bac tego leniwego, groznego usmiechu, ale jakos sie nie bala. Tez
sie usmiechnela.
-Dawaj nastepny. I zacznij robic wiecej krysztalkow.
Kiedy ich dzialanie oslablo, pierwszy opadl z sil Myrnin. Wzial wiecej, ale widziala, ze tym
razem nie dzialaja juz tak silnie. Reakcja sie skracala. To dlatego ostatnim razem zazyl tylko kilka, zeby
przedluzyc ich skutecznosc nawet za cene slabszego dzialania.
Zalamanie wygladalo jak wypadek, w ktorym samochod wali w mur z predkoscia stu
kilometrow na godzine.
Zaczelo sie od tego, ze stracil rownowage, podparl sie rekoma i stracil jakas tacke ze stolu;
probowal zlapac ja w locie, co jeszcze godzine temu udaloby mu sie z latwoscia, ale teraz kompletnie
nie dal rady. Sfrustrowany popatrzyl na rece i gniewnie kopnal tacke. Poleciala przez pokoj i walnela
w przeciwny sciane z glosnym brzekiem.
Claire uniosla wzrok znad krysztalkow rozsypywanych wlasnie na tace do wysuszenia. Sama
tez czula efekty -jej mozg, zwalnial, cialo zaczynalo bolec. Myrnin musial to odbierac znacznie silniej
ze wzgledu na chorobe. Zle zrobilismy, pomyslala. Zle, bo ta jego faza maniakalna nieuchronnie
prowadzila do fazy demencji, a on tak bardzo pragnal znow czuc sie soba.
Ale schnace na tacy krysztalki mogly to zmienic, a przynajmniej ona zywila taka nadzieje.
Przeciez to nie Myrnin sit; pomylil, ale jego asystent - czy specjalnie, czy nie, Claire nic umiala
stwierdzic. Ale krysztalki z tej tacy beda skuteczniejsze, a ich dzialanie bedzie dluzsze. |
|
madzifix |
Wysłany: Nie 14:15, 22 Lip 2007 Temat postu: |
|
No dobra, witam również ;p spotkanie można zrobic w zasadzie wszedzie ale jak narazie, widze odezwała się jedna osoba xD mam nadzieje, ze do sierpnia bedzie tego wiecej no ale cóż... róbmy coś z naszą klasą vivienne... a propo..jak masz na imie? ja jestem Magda ;P ok, pozdrawiam  |
|